Dzisiejszej październikowej niedzieli, odpowiedź na pytanie, czy warto posadzić świdośliwę w naszym ogrodzie?
To dopiero początek moich doświadczeń z tym krzewem/drzewkiem, ale podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Świdośliwa to jeszcze mało popularny krzew w naszych ogrodach, choć zmienia się to z roku na rok. Odkryłam ją przypadkiem, przeglądając czasopismo ogrodnicze około trzech lat temu. Jednak dopiero rok temu udało mi się kupić 3 sadzonki w miejscowej szkółce, a jedną zamówiłam w sklepie internetowym. Byłam ciekawa, jak smakują tak chwalone w internecie owoce.
Moje świdośliwy tworzą bardziej krzew niż drzewko. Zależy mi, żeby zarosły część działki, gdzie wieją silne wiatry. Może to nie najlepsze miejsce dla nich, ale zobaczymy, jak sobie poradzą. Pewnie dlatego też nie przyrosły za wiele w tym roku i będą wymagać trochę uwagi na wiosnę. Jest to gatunek mało wymagający co do stanowiska.
Krótka charakterystyka świdośliwy
Świdośliwa należy do rodziny różowatych i podrodziny jabłkowych. Wyróżniamy 25 gatunków świdośliwy zarówno dzikich, jak i uprawnych.
W sprzedaży dostępne są świdośliwa kanadyjska, olcholistna, jajowata i Lamarcka.
Krzewy świdośliwy, rosnące do kilku metrów wysokości (w zależności od formy prowadzenia), dobrze sprawdzą się w naszym klimacie, gdyż są odporne na mrozy. Oczywiście, wiosną przy dużych przymrozkach, część kwiatów może przemarznąć.
Świdośliwa nie jest wymagająca co do ph gleby, może rosnąć na glebach lekko kwaśnych do lekko zasadowych. Lubi podłoże żyzne, przepuszczalne, wilgotne, ale nie podmokłe. Nie lubi też bardzo suchego podłoża, wtedy słabo rośnie. W czasie suszy warto podlewać krzew.
Najlepiej rośnie na stanowisku słonecznym lub lekko ocienionym z dala od silnych wiatrów (chyba żadna roślina tego nie lubi 🙂 ).
Świdośliwa kwitnie w kwietniu/maju białymi, lekko pachnącymi kwiatami zebranymi w kwiatostany. W tym samym czasie zaczynają rozwijać się liście. Kuliste owoce dojrzewają stopniowo od końca czerwca do końca lipca w zależności od odmiany. Przybierają barwę od zielonych, poprzez różowe do granatowo-czarnych z jasnym nalotem woskowym.
W zależności od odmiany owoce są mniej lub bardziej słodkie. Najlepsze są w pełni dojrzałe. Mnie przypominają w smaku aronię i borówkę. Nie do końca dojrzałe są mdłe (jak dla mnie, nasz dwulatek zajadał się nawet nie w pełni dojrzałymi). Pestka jest dosyć wyczuwalna, co też jest cechą odmiany.
W tym roku nie zrobiłam przetworów ze świdośliwy, gdyż owoce zjadaliśmy na bieżąco. Zobaczymy za 2-3 lata, czy uda się zrobić zapasy na zimę.
Odmiany
Wśród dostępnych w szkółkach odmian możemy znaleźć: Ballerina, Thiessen, Northline, Blue Ray, Smoky, Honeywood, Martin, Pembina, Altaglow (o białych owocach) oraz Lamarcka.
Sadzenie świdośliwy
Świdośliwę sadzimy w rzędzie co 1-2 metry, pomiędzy rzędami co 4 metry. Sadzona gęsto nadaje się do formowania luźnych żywopłotów (nie lubi nadmiernego przycinania).
Roślinę z gołym korzeniem sadzimy jesienią, do połowy października, by zdążyła się ukorzenić przed zimą. Sadzonki z odrostów korzeniowych po posadzeniu skracamy o 1/3 celem lepszego rozkrzewienia.
W wykopany dołek o szerokości 60 cm i głębokości 30 cm, po spulchnieniu dna, wkładamy sadzonkę i przysypujemy dobrą ziemią ogrodową, dociskając lekko, by dobrze wypełniła przestrzenie pomiędzy korzeniami. Obficie podlewamy i przywiązujemy do palika. Na zimę robimy kopczyk z ziemi, aby zabezpieczyć młodą roślinę przed mrozem. Przy dobrej glebie i małej sadzonce dołek może być mniejszy.
W młodym wieku świdośliwa jest wrażliwa na zachwaszczenie, dlatego po posadzeniu warto wyściółkować ziemię wokół pnia kompostem, zrębkami lub skoszoną trawą.
Cięcie świdośliwy
Wiosną, prócz cięcia sanitarnego, w celu lepszego rozkrzewiania, młode krzewy możemy przyciąć o 1/3 długości. Starszym, kilkuletnim roślinom przeprowadzamy cięcie odmładzające, wycinając co roku najstarsze pędy.
Choroby i szkodniki świdośliwy
Gatunek ten może być atakowany przez m.in. brunatną zgniliznę, zarazę ogniową i drobną plamistość liści drzew pestkowych oraz szkodniki takie jak przędziorek chmielowiec, gąsienice różnych zwójek, mszyca jabłoniowa.
Moje świdośliwy zaatakowały w tym roku mrówki, robiąc kopce przy samych korzeniach. Zorientowałam się dopiero, jak zauważyłam, że nie przyrastają nowe pędy. Innych szkodników czy chorób nie zauważyłam. Aha, i jeszcze nornica, która podgryzła korzenie jednej sadzonki (niestety musiałam ją wyrzucić na kompost).
Nawożenie świdośliwy
Krzew świdośliwy pomimo małych wymagań, będzie rósł lepiej, jeżeli wiosną podsypiemy go kompostem lub nawozem do krzewów jagodowych (max. do czerwca).
Rozmnażanie świdośliwy
Sadzonki świdośliwy możemy uzyskać poprzez odkłady, z odrostów korzeniowych, sadzonek zielnych, półzdrewniałych i zdrewniałych. Świdośliwa może być też szczepiona na podkładce z irgi. Większość gatunków wytwarza wiele odrostów, z których możemy zrobić sadzonki. Jeżeli nie mamy wiele miejsca w ogrodzie, odrosty należy wycinać.
Sadzonki należy kupować w sprawdzonych szkółkach, aby mieć pewność co do odmiany a tym samym co do wielkości krzewów i smaku owoców.
Właściwości owoców
Granatowo-czarne owoce świdośliwy są bogatym źródłem antocyjanów, witamin C, A, B, potasu, magnezu, fosforu i żelaza.
Można je spożywać na surowo, mrozić i przygotować z nich soki, dżemy, nalewki.
Jak tylko moje świdośliwy podrosną, na pewno dam znać co dobrego można z ich owoców przyrządzić.
Na pytanie zadane w tytule wpisu, po pierwszym roku uprawy, mogę powiedzieć, że WARTO posadzić świdośliwę w ogrodzie.
Zauroczyły mnie zwłaszcza jej białe kwiaty, które pięknie rozjaśniają ogród. Różowe i granatowe owoce są również dekoracyjne, a przy tym smakują zarówno dzieciom, jak i mieszkańcom ogrodu- na szczęście byliśmy szybsi od ptaków 🙂
Jeżeli macie w ogrodzie świdośliwę, podzielcie się w komentarzach tajnikami uprawy oraz przepisami 🙂 Warto uczyć się od siebie nawzajem.
U mnie na glebach wapiennych rośnie słabo. Ma małe przyrosty, mało liści. Kwiatów za dużo jak na taką małą roślinę. Szału nie ma.
Może tak być. Wiosną warto obniżyć pH gleby naturalną gnojówką z kwiatów mniszka lub siarczanem amonu. Nawożenie przekompostowanym obornikiem lub kompostem też powinno wspomóc wzrost. Moje krzaczki też z początku rosły słabo. Warto odchwaszczać regularnie i wycinać odrosty, jeśli dana odmiana je wypuszcza. Myślę, że nie warto za szybko się poddawać 🙂
Polecam do każdego ogrodu. Drzewka bezobslugowe, plonują co roku. Dżem (przecierany żeby nie było pestek) jest pyszny. Kompot smakuje identycznie jak z czereśni.
Dziękuję za komentarz 🙂 Próbowałam w zeszłym roku zrobić sok i faktycznie jest przepyszny 🙂 Na dżem nie wystarczyło, ale woreczek zamroziłam do placka.
Dzień dobry jak sprawdzają się świdośliwy w miejscu gdzie są silne wiatry po latach? Właśnie zastanawiam się czy warto wsadzić na takim stanowisku.
Dzień dobry, póki co nic im nie dolega. Nie przemarzły ani kwiaty, ani krzewy. Wydaje się, że dają radę. Myślę, że warto posadzić teraz jesienią, kiedy są dostępne sadzonki z odkrytym korzeniem (sadzonki w doniczkach też jak najbardziej można). Można też wiosną, jak gleba rozmarznie. Na zimę trzeba zrobić kopczyk z ziemi lub kompostu i powinna sobie poradzić. Malutkie sadzonki można owinąć białą agrowłókniną, kiedy nadejdą większe mrozy. Proszę spróbować, dobre, mocne sadzonki sobie poradzą.
Witam. Mam 3 drzewka świdośliwy. Są bezproblemowe chociaż przymrozki majowe mogą im zaszkodzić bo wtedy kwitną. Ptaki gliwickie nie poznały się na słodkim smaku. Dżemy z owoców robią furorę. Drzewo warte posadzenia w ogródku.
Dziękuję za komentarz i podzielenie się własnymi doświadczeniami. Może w tym roku i mnie się uda zrobić dżem, jak synek nie zje wszystkiego. W lutym o mały włos sarny nie zjadły mi pędów, bo nie byłoby co zbierać. Niestety u mojej siostry nie oszczędziły krzaczków i owoców nie będzie. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych zbiorów w nowym sezonie 🙂
P.S Nasze Podkarpackie ptaszyny jeszcze nie odkryły smaku owoców świdośliwy i oby tak pozostało 🙂
Moją swidosliwe posadzilam dla ptaków. Lubię patrzeć jak na jej owoce czatują gołębie. Bacznie obserwują moje drzewko ze znacznej odleglosci, siedząc na wierzchołku brzozy i gdy nie jestem w ich polu widzenia przylatuja na małą przekąskę. A czasami po prostu są tak zajęte jedzeniem że cały krzak się chwieje a one skubią jagody.
Oj, to ptaszki muszą być szczęśliwe :). To musi być interesujący widok. Chyba większość z nas lubi obserwować zwierzęta w ogrodzie. U nas ptaki nie odkryły tego przysmaku, być może dlatego, że krzewy są jeszcze małe. Ale wszystko przed nami 🙂 Dziękuję za podzielenie się doświadczeniami. Pozdrawiam 🙂